poniedziałek, 17 marca 2014

Pierwsze krótkie spodenki w 2014 roku

Dawno mnie tu nie było, co nie znaczy, że się obijałem rowerowo/outdoorowo. Co tu dużo pisać, nie miałem weny do wrzucenia czegoś nowego. Ale w końcu się zawziąłem, bo taka dokumentacja poczynań ma sens jak się spojrzy wstecz. Fajnie jest zobaczyć po dłuższym czy krótszym czasie co też się robiło i co się pozmieniało. A zobaczyć to za powiedzmy 10 lat to będzie dopiero czad. Zatem jest kolejny wpis, rowerowy, czyly najczęstszy. Zimy jak nie było tak nie ma, trudno powiedzieć, żeby mnie to bolało. Nie boli. Nic a nic. Pogoda ostatnio była wprost idealna na rower - nie za ciepło, nie za zimno, słonecznie i bez wiatru. Jedyne do czego można by się przyczepić to widoczki, a raczej ich brak. Trudno się jednak dziwić, skoro deszcz nie padał od dobrych paru(nastu) tygodni. No ale ostatecznie bez widoczków też może być fajnie a poza tym to jakieś były, nie najlepsze, ale były. No więc wziąłem i pojechałem. Wysiadka klasycznie już w BB Le'szczyny a za cel obrałem Skrzyczne. Bateria w liczniku padła była, więc ile przejechałem nie wiem, ale na około 45km. Dosyć tego smędzenia, co nieco do zobaczenia w galerii.



                                                                   CLIQUE



1 komentarz: